Dzisiaj na blogu numerki za 55 mln zł
Po licznych w ostatnich miesiącach doniesieniach medialnych dotyczących działalności szpitalnych oddziałów ratunkowych w których na czas nie udzielono pacjentom pomocy, którzy zmarli albo zbyt późna pomoc pogorszyła znacznie ich stan zdrowia było sporo. Dlatego też, resort zdrowia podjął wyzwanie za 55 mln złotych aby ulepszyć działalność SOR-ów i wprowadził triaż, który obowiązuje w całej Polsce od wczoraj, czyli od 1 lipca weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia. Rozwiązanie nowe nie jest bo segregacja od lat na SOR-ach obowiązywała, tylko nie była ujednolicona formalnie jak to się stało od 1 lipca br.
232 SOR-y- tyle w całym kraju mamy szpitalnych oddziałów ratunkowych.
Co to oznacza dla pacjenta?
Triaż i triażysta czyli co? Triaż to nic innego jak segregacja pacjenta, który trafi na SOR-samodzielnie lub przewieziony przez karetkę czy bliskich. Każdy pacjent zostaje poddany ocenie dotyczącej pilności jego przyjęcia przez triażystę czyli wykwalifikowanego pracownika medycznego na SOR-e i wcale nie musi to być lekarz. I tu pojawia się wątpliwość bo wstępna ocena czy pacjent potrzebuje natychmiastowej pomocy czy może czekać w kolejce 7 godzin zawiera znamiona wstępnej diagnozy i owa wątpliwość pojawia się czy pracownik medyczny niebędący lekarzem będzie dokonywał trafnej oceny?
Triaż to kolory. Każdy pacjent otrzyma opaskę w jednym kolorze czerwonym, pomarańczowym, żółtym, zielonym lub niebieskim. Każdy kolor oznacza kolejność przyjęcia pacjenta od pilnego po tego, który może posiedzieć i poczekać.
Co to oznacza dla lekarza?
Teoretycznie usprawnienie ruchu pacjentów na SOR-ach. Można monitorować czas oczekiwania. Praktycznie, można się spodziewać wzmożonych agresywnych zachowań u pacjentów lub ich opiekunów faktycznych, przy nadawaniu koloru bo pacjent może mieć uzasadnione wątpliwości co do segregowania go przez nie lekarza, co w przyszłości może negatywnie wpływać na odpowiedzialność szpitalu w przypadku nieudzielenia na czas pomocy pacjentowi.
Uprawnienie ruchu pacjentów faktyczne a nie pozorne jest możliwe pod warunkiem, że szpital dysponuje właściwą obsadą personelu, a jak wiemy, z trudem możemy szukać placówek, które z tym problemem się nie borykają, na co resort zdrowia chyba zamknął oczy wdrażając system segregacji pacjentów.
Personel medyczny z dnia na dzień spotkał się z nowym systemem, który wprowadza zmiany nie tylko organizacyjn0-prawne, a to wiąże się z koniecznością przeszkolenia personelu co szpitale muszą zrobić z własnych środków. W nowoprzyjętym systemie aby był efektywny, istotna jest bardzo komunikacja na linii pracownik medyczny-pacjent, a ta w wielu placówkach kuleje i pozostawia wiele do życzenia. Wymaga się od pacjenta aby był wydedukowany, zapominając, że rolę edukacyjną sprawuje nade wszystko personel medyczny, który ma obowiązek udzielać zrozumiałych dla pacjenta informacji.
Nie bez znaczenia jest również ochrona danych osobowych na SOR-ach, i tu z perspektywy personelu jest niezbędna wiedza z zakresu udzielania informacji o stanie zdrowia pacjenta oraz tego kto na jakich zasadach i kiedy może mieć dostęp do dokumentacji medycznej. Lekarz musi mieć komfort pracy również z perspektywy formalnej, aby nie dzwonić do prawnika o 3 nad ranem w sobotę bo trafił mu się awanturujący pacjent.
Z perspektywy obowiązków ADO na SOR-ach ważne są obowiązki takie jak m.in. realizacja obowiązku informacyjnego dotyczącego przetwarzania danych osobowych, informowania o monitoringu, jego zakresie i celowości, dostępie do IOD, prawach osób monitorowanych.
Zmiany, które wprowadza niniejsze rozporządzenie MZ sprawdzą się w tych placówkach w których menedżerowie doinwestują personel z własnych środków aby należycie realizować przepisy bez narażania się na roszczenia, w przeciwnym razie niewiele się zmieni od tego co było.
Teoretycznie, jest to zmiana dobra.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }