Handel organami ludzkimi to jedna z dziesięciu działalności zorganizowanych grup przestępczych, która przynosi najwięcej profitów – około 1,3 mld euro rocznie powiedział na odbywającej się w tym tygodniu międzynarodowej konferencji w Santiago de Compostela, Sekretarz Generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, iż każdego roku na całym świecie dokonywanych jest ok. 10 tys. nielegalnych transplantacji. Nie są to jednak dane, które odzwierciedlają rzeczywisty obraz tego problemu.
Kto traci, a kto „zyska” na handlu organami?
W nielegalnym procederze organami w większości przypadków dawcą organów są osoby biedne, ubogie, samotne, sieroty, często też bezbronne np. dzieci to grupa, która najczęściej pada ofiarą nielegalnego procederu.
Kto korzysta? Tutaj należy wskazać na osoby uczestniczące w organizacji nielegalnego procederu, od osób wyszukujących potencjalnych dawców na czarnym rynku po lekarzy też (niestety muszę to powiedzieć), bo transplantacja narządu jest bardzo skomplikowanym procesem, wymagana jest nie tylko wysokospecjalistyczna wiedza medyczna, doświadczenie, ale przede wszystkim dobre warunki do jej przeprowadzenia. „Zyskują” także potencjalni biorcy, trzeba dodać biorca- zamożny, z uwagi na fakt, że „zakup organu” do tanich nie należy.
Jaki jest cel konwencji?
Głównym celem konwencji jest zapobieganie oraz ograniczenie handlu organami. Konwencja przede wszystkim ma na celu zapewnić ochronę poprzez wprowadzenie środków zapobiegawczych, których celem jest zagwarantowanie równego dostępu do przeszczepów, a także usprawnienie wymiany informacji pomiędzy policją w poszczególnych krajach.
Pojawiło się nowe rozwiązanie, dotyczące odszkodowań dla ofiar(dawców) nielegalnych transplantacji. Dlaczego? Potencjalny dawca uczestniczący w nielegalnym procederze handlu organami NIGDY nie będzie miał gwarancji co do bezpieczeństwa przeprowadzonego zabiegu, jak również dalszych następstw w wyniku których może utracić zdrowie lub życie. Z drugiej strony, potencjalny dawca, uczestnik nielegalnego procederu współuczestniczy w przestępstwie, jest to kolejne istotne zagadnienie z punktu widzenia prawa. Czym innym natomiast będzie tutaj świadomość uczestnictwa w nielegalnym procederze, nie każdy z kolei dawca „sprzedający organ” będzie posiadał ową świadomość, która może być ograniczona np. poprzez wprowadzenie w błąd, przymus, groźbę itp. Ale o tym czy pociągać do odpowiedzialności dawców oraz w jakim zakresie będą decydować odrębnie jurysdykcje poszczególnych państw. Dla przypomnienia, w Polsce obowiązuje całkowity zakaz handlu organami związany z odpowiedzialnością karną.
Polska w gronie 14 państw!
Konwencja Rady Europy o Przeciwdziałaniu Handlowi Ludzkimi Narządami.
Niestety, ale konwencję podpisało dopiero 14 państw z 47 należących do Rady Europy( m.in.: Albania, Austria, Belgia, Czechy, Grecja, Hiszpania, Luksemburg, Mołdawia, Norwegia, Portugalia, Wielka Brytania, Włochy, Turcja). O konwencji, będę też kolejne wpisy na blogu.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Zastanawia mnie jedno – o jaką skalę przestępczości przeszczepowej chodzi w rozumieniu ilości popełnianych przestępstw i jakiego rodzaju są to przestępstwa oraz w jakich proporcjach, czy dla dawcy kończy się ono śmiercią, czy proceder w dużej mierze odbywa się za zgodą dawców (ze wszelkimi konsekwencjami dla ich zdrowia oraz zapłatą wynagrodzenia).
Dziękuję Panu za to pytanie, bardzo interesujące jeśli chodzi o problem handlu organami. Polska nie posiada żadnych danych na ten temat, takich statystyk nie posiada ani KGP ani MZ, niestety żadna instytucja. Uważam, że problem ten w dużym stopniu dotyczy Polski, przykładem są chociażby zapadające nie często ale jednak wyroki dotyczące sprzedaży np. nerek, jest duże zapotrzebowanie na organy (kilkuletnie kolejki oczekujących, którzy nie zawsze doczekają się na organ, umierając), liczne ogłoszenia, rosnąca liczba biorców, która jest skłonna „kupić” organ. WHO z kolei posiada bardzo pobieżne dane, tak naprawdę dopiero wdrażane są regulacje prawne na poziomie międzynarodowym mające na celu nie tylko ograniczenie postępującego procederu, ale przede wszystkim usprawnienie wymiany informacji pomiędzy instytucjami np. Policją. Inaczej na pewno kształtuje się „pozycja” dawcy, który uczestniczy w nielegalnym procederze w państwie wysokorozwiniętym, a inaczej w krajach słabo rozwiniętych. Pytań jest wiele, a odpowiedzi, które można oprzeć na rzetelnych statystykach, badaniach niewiele…