Sumer vibes w pełni. Obecne wakacje nie są najlepszym czasem na dalekie podróże z uwagi na pandemię i liczne restrykcje, ale rowerowe wycieczki po Podlasiu czy koncert świerszczy nad mazurskimi jeziorami potrafią dostarczać równie wiele zachwytów i radosnych chwil jak widok chociażby z mostu Sydney Harbour Bridge.
Pomiędzy łapaniem tych ulotnych letnich chwil, spieszę zawiadomić Czytelników mojego bloga ( a jest już Was ponad ćwierć miliona) – cieszę się, że lubicie tu przychodzić w gości! Spieszę zawiadomić, że z mojej pisarskiej twórczości powstała kolejna książka, którą tym razem popełniłam wespół z mec. Moniką Wieczorek ( znacie ją z procesów i tych niewygodnych pytań, które zadaje na salach sądowych po których świadkowie mają wypieki na twarzach 🙂
Po co nam wiedza o prawnych aspektach monitoringu? Owszem, nie mieszkamy w Szwajcarii, która ma jedne z lepszych rozwiązań prawnych w obszarze ochrony anonimowości, ale piszemy o tym co gwarantują nam unijne i nasze rodzime przepisy? Kiedy, jak, kogo możemy monitorować zgodnie z prawem? O bezprawiu też piszemy.
Monitoring niesie ze sobą wiele wyzwań, zarówno na gruncie prawnym, technicznym, technologicznym, jak i organizacyjnym. Obecność kamer rejestrujących obraz jest już stałym elementem nadzoru miejsc publicznych. Powszechnie monitoring wizyjny stosują również pracodawcy, którzy coraz częściej sięgają także po inne formy monitorowania aktywności pracowników, z wykorzystaniem nowych technologii.
Wyjaśniamy krok po kroku, przedsiębiorcom oraz instytucjom publicznym jak zgodnie z prawem można monitorować tych, których możemy.
Na koniec dodam, że książka nasz została opatrzona nie w święte sakramenty, ale w bardzo dobrą recenzję, znakomitego Pana Profesora z UJ, Bogdana Fischera.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }