W dzisiejszym wydaniu dziennika Rzeczpospolita ukazał się artykuł pt. Dawca przekaże organ nieznajomemu anonimowo, spotkała mnie nawet przyjemność , aby udzielić komentarz na potrzeby tego tekstu, jednak z uwagi na ograniczenia redakcyjne nie oddaje on w pełni tego, na czym dawstwo altruistyczne polega, dlatego też pokusiłam o wpis.
Dawstwo altruistyczne – czyli kto, komu, i na jakich zasadach
Zaglądamy do ustawy transplantacyjnej i art. 2 tejże ustawy zawiera słownik pojęć i definicji, jednak definicji dawcy altruistycznego tam nie znajdziemy. Ale takie to już nasze polskie prawodawstwo, definicji w nim nie za wiele. Podejmę próbę aby jasno wytłumaczyć, zdefiniować o co w tym chodzi. Dawstwo altruistyczne polega na tym, że dawca niespokrewniony z biorcą bezinteresownie i anonimowo oddaje narząd (nerka, płat wątroby) lub komórki macierzyste (szpik) osobie potrzebującej czyli biorcy. Cecha altruizmu dotyczy zarówno dawstwa żywego jak i pośmiertnego bo oddajemy narząd/y zupełnie bezinteresownie. I tutaj należy wyodrębnić sytuacje w których dawstwo altruistyczne w Polsce jest zakazane, i sytuacje w których jest dozwolone pod pewnymi warunkami.
Dawstwo altruistyczne narządów zakazane
Obecne przepisy ustawy transplantacyjnej nie dopuszczają sytuacji w której osoba niespokrewniona z biorcą lub którą z biorcą nie łączą szczególne więzy (które trzeba udowodnić w drodze postępowania sądowego) może bezinteresownie oddać np. nerkę obcej osobie.
Przykład: Pan Andrzej jest zdrowym mężczyzną, popiera dawstwo narządów i zgłasza się do ośrodka transplantacyjnego bo chce komuś pomóc, zupełnie obcej mu osobie. W świetle obecnych przepisów taka sytuacja jest niedopuszczalna i niemożliwa. Jest szansa, że przepisy zostaną zmienione, któregoś dnia lub nocy.
Dawstwo altruistyczne komórek macierzystych dozwolone
W przypadku komórek macierzystych dawstwo altruistyczne jest prawnie dozwolone. Potencjalny kandydat dokonuje rejestracji w banku komórek i czeka na wiadomość, że gdzieś w Polsce lub w odległym zakątku na świecie znajdzie się jego tzw. bliźniak genetyczny, który potrzebuje komórki do przeszczepienia. Dawstwo to ma charakter bezinteresowny, anonimowy. Jak pokazują statystyki medyczne, tylko w 25% zgodność komórek macierzystych występuje pomiędzy rodzeństwem więc szansa, że w razie potrzeby dawcą dla nas będzie nasze rodzeństwo nie jest wielka. W przypadku komórek macierzystych osoby niespokrewnione mogą być dawcą.
Dawstwo altruistyczne narządów, dozwolone pod WARUNKIEM
— dawca zmarły-W przypadku dawców zmarłych sytuacja jest prosta, jeśli za życia wyraził chęć oddania narządów i nie widnieje w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów to od takiej osoby można pobrać narządy. W tym miejscu, po raz kolejny wskażę na ewentualny sprzeciw rodziny zmarłego i podkreślę, że w świetle prawa nie ma ona żadnego znaczenia bo mamy konstrukcję zgody domniemanej, która niestety w praktyce czasami „przegrywa” z traumą i sprzeciwem bliskich zmarłego, którzy nie mają prawa decydowania o zwłokach. Bliscy mają jedynie prawo do pochówku bliskiego i tu należy też przypomnieć, że nie mają takiego obowiązku (tak na marginesie). Wiem, że dla wielu z nas to sytuacja niewyobrażalna, ale też może mieć miejsce…
– dawca żywy-każda osoba może za życia oddać np. nerkę czy płat wątroby na rzecz bliskiego krewnego w linii prostej, czyli rodzeństwa czy małżonka. Oznacza to, że mąż ma prawo np. oddać nerkę żonie, a matka płat wątroby dziecku. Ponadto, obecne przepis zezwalają na przekazanie narządu innej osobie, ale tylko gdy przemawiają za tym szczególne względy osobiste. Inna osoba czyli kto? Np. partner (konkubent), ciocia, wujek. Narzeczony też J, ale nie zawsze ! Można mieć narzeczonego od tygodnia, i nie ma co liczyć raczej na pozytywną zgodę komisji bioetycznej – takie cuda tylko w Indiach, ale o tym poniżej. Względy osobiste, te mogą być różne, od seksualnych po przyjacielskie, z pewnością muszą być długotrwałe i szczególne, co wnikliwie zostanie zbadane przez komisję bioetyczną. Zgodę, w postępowaniu nieprocesowym musi wyrazić sąd rodzinny, po uzyskaniu wcześniej opinii komisji bioetycznej oraz na podstawie zebranej w toku kwalifikacji dokumentacji medycznej. W całym tym procesie, strategiczną i decydującą rolę odgrywa opinia komisji bioetycznej poprzedzona badaniami psychologicznymi potencjalnego dawcy.
Altruizm (nieskazitelny)
Czyli w toku kwalifikacji dawcy altruistycznego poprzez badania psychologiczne (uważam, że psychiatryczne też powinno się) należy wykluczyć wszelkie przesłanki, takie jak: przymus, groźba, szantaż, chęć uzyskania korzyści materialnych/niematerialnych, wrzuty sumienia, naciski rodziny, etc.
Dawca altruistyczny musi podjąć świadomą zgodę (pisemną) na darowanie bezinteresownie i anonimowo narządu biorcy, czyli nie może to być osoba żyjąca w traumie, z depresją czy jakimikolwiek innymi zaburzeniami psychiatrycznymi, ponadto wykluczone są osoby uzależnione od używek, np. od alkoholu czy osoby w stanie euforii (stan zakochania o ile stabilny nie chwilowy, to jest bezpieczny, tak mi się wydaje…)
Zakaz handlu
Szczegółowe i kilku etapowe procedury są niezbędne aby zapewnić bezpieczny proces przeszczepiania narządów bez najmniejszych wątpliwości, że mogło dojść do handlu pomiędzy żywym dawcą, a biorcą. Pod względem przeciwdziałania handlowi narządów mamy jedne z najlepszych przepisów na świecie i mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem, a dalsze procedowane zmiany w ustawie, nadal mają za priorytet skuteczne przeciwdziałanie i zapobieganie ewentualnym nielegalnym procederom.
Indie – to nie tylko zapach unoszących się przypraw w powietrzu
Ten barwny, azjatycki kraj „oferuje” nam bardzo liberalne przepisy w przypadku przeszczepów. Handel narządami w Indiach nie jest dozwolony, ale nieprecyzyjne przepisy pozwalają aby z sukcesem szara strefa kwitła i „dawała” nadzieję naiwnym. Dawstwo altruistyczne w indyjskim wydaniu, czyli poznaję na targu młodą osobę, nazywam ją swoim przyjacielem i idziemy do indyjskiej kliniki dokonać dalszych działań, korzystając z sieci pośredników. Szansa, że wrócę, zdrowa i żywa? Znikoma… Ale ta dostępność w kupowaniu nie tylko rzadko spotykanych przypraw w krajach azjatyckich ale i organów, wciąż kusi wielu, naiwnych.
USA, tam można, ALE
Dawstwo altruistyczne narządów w świetle amerykańskiej ustawy transplantacyjnej jest prawnie dopuszczalne. Jednak analizując procedurę badań psychologicznych potencjalnego dawcy altruistycznego w USA, mam wątpliwości czy jest ona nader dostateczna i w pełni pozwoli wykazać bezinteresowność i ten altruizm. To jest wyłącznie moja opinia po zasięgnięciu do amerykańskich przepisów. Dawstwo narządów w przypadku żywych dawców zawsze wiąże się z ryzykiem, jak każdy zabieg, dlatego uważam, że każda taka procedura winna być obarczona szczegółowymi badaniami nie tylko psychologicznymi, ale także psychiatrycznymi.
Jako kraj w Europie Środkowo-Wschodniej mamy komfort aby czerpać i wzorować się na rozwiązaniach obecnych w krajach zachodnich czy USA. Ważne, abyśmy wdrażali rozwiązania dobre, te które w innych krajach dobrze i sprawnie funkcjonują, a w przypadku transplantacji, podążamy w dobrym kierunku. Obyśmy się tylko nie zatrzymali….
PS. Bociany zawsze zwiastują „coś” dobrego 😉
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }