Od kilku miesięcy zmagamy się z pandemią, na różnych frontach. Jeszcze do niedawna placówki medyczne zmagały się z RODO, które nadal w wielu podmiotach nie jest właściwie stosowane, co wynika z nieznajomości przepisów. Pandemiczny czas nie zwalnia z myślenia o przyszłości, także tej związanej z nadchodzącą kolejną rewolucją po RODO, dyrektywą o ochronie sygnalistów, którą zaczniemy w Polsce stosować w 2021. Dyrektywa nakłada na placówki medyczne nie tylko szereg obowiązków wdrożeniowych na poziomie szpitala, który objęty jest zakresem dyrektywy, co znajomość swoich praw, obowiązków, ale i odpowiedzialności jako sygnalista. Ważne to o tyle bo związane z sankcjami finansowymi.
Sygnalistą może być każdy pracownik szpitala, lekarz, pielęgniarka, pracownik administracyjny, każdy medyk.
Książka. W 2021 r., ukaże się książką przy mojej współredakcji, pt. Ochrona sygnalistów. To pierwsza pozycja na rynku, która kompleksowo omawia zakres podmiotowy i przedmiotowy dyrektywy o ochronie sygnalistów, poparta licznymi przykładami, z sektora publicznego i prywatnego.
Webinar. 11 grudnia br., prowadzę dwugodzinny webinar online pt. Sygnaliści w medycynie, podczas którego przybliżę medykom, co warto a nawet trzeba wiedzieć o sygnalistach pracujących w ochronie zdrowia. Na webinar można zapisać się pod adresem: szkolenia@anetasieradzka.pl
Dyrektywa o sygnalistach w sprawie osób zgłaszających naruszenia ma służyć nie tylko wykrywaniu nadużyć na szkodę Unii oraz funduszy unijnych, ale także prewencji. Choć regulacje o ujawnianiu informacji o nadużyciach w interesie publicznym obowiązują w wielu państwach Europy – Wielka Brytania, Holandia, Słowacja, Węgry to w Polsce przed nami kolejne wyzwanie, wdrożyć i stosować dyrektywę.
Orzecznictwo. W sprawie Brigitte Heinisch p-ko Niemcy (wyrok ETPC z 21 lipca 2011 r., skarga nr 28274/08), pielęgniarka sygnalizowała kierownictwu swojego pracodawcy (zakład opieki zdrowotnej) podejrzenie zagrożenia dla życia i zdrowia pacjentów, zwracając się z prośbą o usunięcie określonych nieprawidłowości w zarządzeniu zakładem, a wobec braku jakiekolwiek reakcji ze strony pracodawcy, zawiadomiła organy ścigania. Śledztwo jednak umorzono, a skarżąca następnie została zwolniona z pracy za działanie na szkodę pracodawcy. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał natomiast – mając na uwadze znaczenie prawa do wolności wypowiedzi w sprawach interesu ogólnego, prawa pracowników do zgłaszania nielegalnych zachowań i wykroczeń w miejscu pracy, obowiązków i odpowiedzialności pracowników wobec pracodawców oraz prawa pracodawców do zarządzania swoim personelem – że ingerencja w prawo skarżącej do wolności wypowiedzi, w szczególności w jej prawo do przekazywania informacji, nie była niezbędna w społeczeństwie demokratycznym, do której to przesłanki odwołuje się art. 10 ust. 2 EKPC (pkt 93). Odmawiając zaś skarżącej uznania jej racji przed krajowym sądem pracy, nie zapewniono właściwej równowagi między potrzebą ochrony dobrego imienia i praw pracodawcy z jednej strony, a potrzebą ochrony prawa skarżącej do wolności wypowiedzi z drugiej strony (pkt 94).
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }